Luty był dobrym miesiącem. Tak dobrym jak tylko potrafi być miesiąc niemal całkowicie wolny od szkolnych studenckich obowiązków. W lutym czytałam, oglądałam filmy (czy to w domowym zaciszu czy też z przyjaciółmi w kinie) i dawałam się ponieść swojemu serialowemu uzależnieniu - słowem, robiłam wszystko to na co brakowało mi czasu w trakcie sesyjnego zawirowania. I bawiłam się znakomicie.
Luty stał się również miesiącem podejmowania decyzji co poskutkowało tym, że reaktywowałam drugiego bloga - ogólno-kulturalnego. Nie wiem czy wśród Was jest wiele pasjonatów seriali i filmów, ale jeśli tak będzie mi miło jeśli zawitacie również na karolinakulturalnie.blogspot.com. Zwłaszcza, że możecie się tam już zapoznać z pierwszą recenzją niezwykle ciepłego serialu idealnego na te ostatnie zimowo-nie-zimowe wieczory - Chasing life. Tymczasem, jak co miesiąc, zapraszam Was na krótkie podsumowanie lutowych wyników.